Kiedy zdecydowałem się przenieść do Edynburga, mój poziom podekscytowania był na najwyższym poziomie – i, co denerwujące, tak samo jak mój poziom niepokoju.
Jedna minuta była delirycznie szczęśliwa, zagubiona w marzeniach wyobrażających sobie, jak będzie wyglądało moje życie w Szkocji. Pięć minut później, przeszedłbym na przeciwny koniec spektrum, mój umysł zalany myślami o przerażających „co-jeśli”: co jeśli nie znajdę pracy i zabraknie mi pieniędzy? Co, jeśli mi się tu nie spodoba i będę chciała wrócić do domu? Co, jeśli nie znajdę żadnych przyjaciół?
Jestem pewna, że każdy, kto kiedykolwiek przeprowadził się za granicę, może się z tym zgodzić – te „co-jeśli” i najgorsze scenariusze mogą namieszać ci w głowie, sprawiając, że będziesz kwestionować swoją decyzję o wykorzenieniu swojego życia i przeniesieniu się do nowego kraju.
Jeśli jesteś podobny do mnie, zgaduję, że również spędziłeś godziny na przeszukiwaniu Internetu, szukając odpowiedzi i uspokojenia, gdy próbujesz poruszać się po wszystkim, co wiąże się z wielką międzynarodową przeprowadzką.
Ja na pewno to zrobiłem! I choć natknęłam się na kilka pomocnych informacji, nie były one tak szczegółowe i konkretne, jak bym chciała.
Chciałam tylko kompleksowego opisu życia w Edynburgu, spojrzenia zza kulis na to, jak naprawdę wygląda życie w tym mieście, ORAZ wszystkich praktycznych informacji, których potrzebowałam, aby moja przeprowadzka przebiegła bezproblemowo. Czy to było zbyt wiele, aby poprosić?
Najwyraźniej tak, ponieważ z trudem znalazłam większość z tych informacji online. I właśnie dlatego, moi przyjaciele, napisałem ten post (wraz z moimi comiesięcznymi expat w Edynburgu, moim prawie 3000-słownym przewodnikiem po życiu w Edynburgu i wszystkimi innymi związanymi z Edynburgiem treściami na tym blogu) – abyście mogli mieć łatwiejsze i (miejmy nadzieję) bezstresowe doświadczenie przeprowadzki do stolicy Szkocji.
Ale teraz, kiedy już udało mi się nawiać i zboczyć nieco z tematu, wróćmy do tematu tego wpisu, dobrze?
Oto dziesięć rzeczy, które chciałbym, aby ktoś mi powiedział, zanim przeprowadzę się do Edynburga.
Życie w Edynburgu to nie zawsze słońce i tęcza
Teraz, Wiem, że maluje bardzo różowy obraz mojego życia w Szkocji na tym blogu (i jest to całkowicie dokładna reprezentacja mojego doświadczenia ekspata), ale mój czas w Edynburgu nie był cały w tęczach i jednorożcach.
By być uczciwym, kiedy patrzę wstecz na mój pobyt za granicą, to były TYLKO tęcze i jednorożce. Ale kiedy już zdejmę te paskudne różowe okulary, przypominam sobie moje doświadczenie w całości: tak, mój pobyt w Edynburgu był w większości fantastyczny, ale obfitował również w wiele wyzwań i złamanych serc.
Był bolesny (choć stosunkowo krótkotrwały) okres pomiędzy kolejnymi zatrudnieniami, w którym nieustannie martwiłam się o to, jak szybko maleje stan mojego konta bankowego.
Było miażdżące rozczarowanie koniecznością wyjazdu, gdy moja wiza wygasła i pożegnania się z życiem, które kochałem, zanim byłem gotowy.
Były wszystkie te drobne problemy zdrowotne, które sprawiły, że zastanawiałem się, czy miasto próbuje mnie powoli zabić (poważnie, czułem się, jakbym ciągle miał przeziębienie / kaszel / przypadkową chorobę w Edynburgu, która, tajemniczo, nie zdarza się teraz, gdy jestem z powrotem w Kanadzie).
Jest to nieuniknione: kiedy przeprowadzasz się do nowego kraju, będziesz musiał stawić czoła pewnym znaczącym niepowodzeniom i rozczarowaniom, więc pamiętaj, aby zaakceptować wszystko, co przychodzi ci na drogę i staraj się walczyć z ciosami najlepiej jak potrafisz.
… ale wszystko się w końcu ułoży
Znacie te nadużywane i niesamowicie oklepane frazy: wszystko dzieje się z jakiegoś powodu i wszystko w końcu się ułoży? Postaraj się o nich pamiętać, kiedy tylko gówno uderzy w wentylator (a gówno uderzy w wentylator w pewnym momencie podczas pobytu za granicą).
Pomimo wszystkich czkawek, których doświadczyłem w Edynburgu, wszystko okazało się być w porządku i stało się dokładnie tak, jak miało się stać na końcu (nawet jeśli zajęło mi to kilka lat i wiele załamań, aby to sobie uświadomić).
Ach, retrospekcja. Gdzie byłabym bez ciebie?
Zaczniesz za dużo pić
Nie jest tak, że przeprowadziłam się do Edynburga i zamieniłam się w szalejącego alkoholika, ale Szkoci lubią pić – i lubią przesiadywać w pubach po pracy, w weekendy, w tygodniu, w dni wolne… rozumiecie.
A kiedy jesteś stale otoczony przez Szkotów, którzy lubią pić, jesteś zobowiązany do przejęcia ich nawyków.
Kultura pubów jest prawdziwa w Edynburgu, ludzie.
Będziesz żałować, że nie spędzasz więcej czasu podróżując po Szkocji
Tanie loty są zarówno błogosławieństwem, jak i przekleństwem; z jednej strony, jest to rozkosznie łatwe, aby latać do dowolnej liczby krajów na kontynencie europejskim za prawie nic.
Z drugiej strony, jest to zbyt łatwe, aby nadać priorytet podróżom do miejsc poza Szkocją – co jest czymś, czego teraz żałuję.
Uczcie się na moich błędach, ludzie!
W końcu zdasz sobie sprawę, że Szkocja robi tak wiele rzeczy lepiej niż twój kraj ojczysty
To naturalne dla ekspatów, aby porównać ich adoptowany dom do ich rzeczywistego domu. Podczas gdy tak wiele osób mówi o wszystkim, czego im brakuje w ich ojczyźnie, ja w końcu zdałam sobie sprawę, jak wiele rzeczy Szkocja robi lepiej niż Kanada.
Zanim powiem to, co zamierzam powiedzieć, chcę, żebyście wiedzieli, że nie jestem niewdzięcznym małym bachorem – i jestem w pełni świadoma, jakie mam szczęście, że mieszkam tam, gdzie mieszkam.
Jestem dozgonnie wdzięczna, że mogę nazywać Kanadę domem, ale bądźmy szczerzy: żaden kraj nie jest doskonały. Więc nie pozwolicie mi zagrać w grę porównawczą między krajami dla ekspatów?
#1: Plany taryfowe
Gdy dowiedziałam się, że możesz otrzymać 3GB danych i nieograniczoną ilość tekstów za £10 miesięcznie (równowartość $17 CAD) byłam jak: czekaj, CO?
Oczywiście byłam zachwycona, że mogę płacić za mój miesięczny plan telefoniczny w Edynburgu prawie nic, ale byłam też lekko rozwścieczona, że firmy telefoniczne w Kanadzie uciekają z naliczaniem czterokrotnie wyższych opłat za mniejszą liczbę usług.
(Kanada ma najdroższe plany telefonii komórkowej na świecie, na wypadek, gdybyście myśleli, że dramatyzuję.)
#2: Czas urlopu
Drodzy mieszkańcy Ameryki Północnej, wiem, że tak jak ja, prawdopodobnie macie reakcję trzewną, kiedy ktoś z Europy mówi, że dostaje pięć lub sześć tygodni wolnego każdego roku. Powrót do marnych trzech tygodni wakacji był prawdopodobnie najtrudniejszym dostosowaniem po opuszczeniu Szkocji.
#3: Transport publiczny
Boże, tęsknię za dniami, w których mogłam wskoczyć do autobusu lub pociągu i dostać się praktycznie wszędzie w Wielkiej Brytanii. I nie kosztowało to ręki i nogi. I było to wygodne i niezawodne.
Meanwhile, to get to Niagara from Toronto (which is a 1.5-hour drive, by the way), I have to take a painfully slow and expensive three-hour train + bus journey.
So yeah, living in Scotland made me realize the Scots know what they’re doing. Take note, Canada.
Zakończysz chcąc zostać na, jak, zawsze
Whew, nie widziałem tego nadchodzącego, szczerze mówiąc.
Podczas gdy byłem skoncentrowany na próbie osiągnięcia wszystkich celów, które wyznaczyłem sobie mieszkając za granicą, skończyło się na budowaniu życia, które naprawdę kochałem – takiego, które sprawiło, że czułem się szczęśliwy, zadowolony i spełniony.
Więc nie jest niespodzianką, że skończyło się na tym, że chciałam zapuścić korzenie i uczynić Edynburg domem na najbliższą przyszłość…
…dopóki brytyjski system imigracyjny nie zniszczył mojego marzenia, to jest to.
Pożegnanie będzie najtrudniejszą częścią twojego całego doświadczenia ekspata
Mówiłam już o tym ad nauseam na tym blogu, więc nie będę się powtarzać. W skrócie, chciałam zostać w Edynburgu, nie mogłam dostać wizy, a potem musiałam się boleśnie pożegnać z bólem serca. Koniec.
LOL, JUST KIDDING! Właściwie to w pewnym sensie odmówiłem zaakceptowania tego, że nie mogę zostać w Szkocji i wróciłem dwa razy po wygaśnięciu mojej wizy, a potem w końcu (czytaj: dwa lata później) pogodziłem się z koniecznością wyjazdu.
Jak powiedziałam, mówiłam już o tym o wiele za dużo, ale jeśli czujesz się szczególnie wścibska, możesz przeczytać wszystko o mojej sadze o ekspatach tutaj:
- Kiedy Twoje (ekspackie) życie ma datę ważności
- Kiedy wszystko się układa, a potem rozpada: Why I’m Leaving Edinburgh
- On Leaving Edinburgh and Life Lately
- Closing the Edinburgh Chapter
Nie będziesz miał czasu, aby zrobić to wszystko
Mnie, zanim przeniosłem się do Edynburga: „Dwa lata to w zasadzie wieczność. Zamierzam podróżować do 3238423 krajów i road trip przez całą Szkocję i rozwijać swoją karierę i poznawać nowych przyjaciół i próbować nowych rzeczy i…”
Mnie, pod koniec każdego miesiąca w Edynburgu: „JAK ja już tu jestem od tak dawna?!”
Czy czas płynie szybciej, gdy mieszkasz za granicą? Czy to coś takiego? Zaufaj mi w tej kwestii: Twój czas w Edynburgu upłynie szybciej niż zdążysz powiedzieć „Haud yer wheesht!”
Właściwie, Twoja wiza w ramach Programu Wspierania Mobilności Młodzieży prawdopodobnie wygaśnie zanim nauczysz się poprawnie wymawiać ten zwrot. Oh, Scotland.
Będziesz musiał nauczyć się nowego języka (cóż, tak jakby)
Przeprowadzka do nowego kraju jest trudna, szczególnie gdy nie znasz języka, a kultura jest zupełnie inna od twojej.
Na szczęście, kultura szkocka jest dość podobna do kanadyjskiej i mówimy tym samym językiem – lub tak mi się wydawało, dopóki nie przeprowadziłam się do Edynburga i nie zdałam sobie sprawy, że Szkocja ma swój własny język. Jak się okazuje, mówimy tylko tak jakby tym samym językiem.
Okay, więc technicznie rzecz biorąc ludzie w Szkocji mówią po angielsku, ale dzięki oszałamiającej ilości slangu, szkockich słów, regionalnych akcentów i dialektów – każdy z własnymi odmianami słów i unikalnym dla nich żargonem – zaczniesz się zastanawiać, czy ty i miejscowi mówicie w rzeczywistości tym samym językiem.
Nie chodzi tylko o slang, do którego musisz się przyzwyczaić – będziesz mieć również wrażenie, że nie wiesz, jak wymówić cokolwiek. Wspominałam o tym już wcześniej w moim Edinburgh Expat Guide, ale nauczyłam się tego na własnej skórze przy nazwach ulic takich jak Cockburn (co-burn) i Buccleuch (book-loo).
Lato tak naprawdę nie istnieje w Szkocji
„Czekaj, więc mówisz mi, że nie robi się cieplej niż, jak, 17°C w lecie?!”
Naprawdę nie rozumiałam, co moja szkocka przyjaciółka mówi, gdy po raz pierwszy próbowała mi wyjaśnić „letnią” pogodę w Edynburgu.
Kiedy o tym pomyślę, cieszę się, że byłam błoga nieświadoma faktu, że Edynburg nie ma prawdziwego lata, ponieważ prawdopodobnie sprawiłoby to, że dwa razy zastanowiłabym się nad przeprowadzką tam.
Czy jest coś, co dodałbyś do tej listy? Co chciałbyś wiedzieć przed przeprowadzką do Edynburga (lub gdzieś indziej za granicą)? Chętnie usłyszę twój wkład i doświadczenia!
Szukasz jeszcze więcej treści o Edynburgu? You know I’ve got you covered:
- 61 (Awesome) Things to Do in Edinburgh
- Living in Edinburgh: The Expat Survival Guide
- Expat in Edinburgh Monthly Roundups
- 25 Telltale Signs You’re an Expat in Edinburgh
- Millennial Money: Edinburgh Expat Edition
- Celebrating New Year’s Eve in Edinburgh? Read This First
- How to Survive the Edinburgh Fringe Festival
.