Civic Issue

Standaryzowane testy wydają się być jedną z tych kontrowersji, które nigdy nie zostaną naprawdę rozgryzione i rozwiązane. Studenci, rodzice i nauczyciele mogliby udowadniać wszystkie negatywne rzeczy na temat tych testów, ale nie wygląda na to, by istniało jakiekolwiek światełko w tunelu, które pozwoliłoby całkowicie się ich pozbyć. Z con, przychodzi pro i dzisiaj mam zamiar zanurkować w plusy i minusy standaryzowanych testów i dostarczyć informacji zwrotnej z punktu widzenia studentów na te argumenty dotyczące tych rodzajów egzaminów.

Wszystkie te fakty i oświadczenia pochodzą bezpośrednio z ProCon.org i każdy z nich odnosi się do tematu standaryzowanych testów. Ponieważ jest ich mnóstwo na liście, pominę te, które moim zdaniem powodują ekstremalną ilość konfliktów.

Pierwszym zestawem za i przeciw jest to, czy te testy są wiarygodną miarą osiągnięć i wyników uczniów. Strona za stwierdza, że „Bez nich decydenci musieliby polegać na testach punktowanych przez poszczególne szkoły i nauczycieli, którzy mają interes w uzyskaniu korzystnych wyników. Testy wielokrotnego wyboru, w szczególności, są oceniane przez maszynę i dlatego nie podlegają ludzkiej subiektywności lub stronniczości.” Strona przeciwna stwierdza, że „Badanie z 2001 roku opublikowane przez Brookings Institution wykazało, że 50-80% rocznej poprawy wyników testów było tymczasowe i „spowodowane przez fluktuacje, które nie miały nic wspólnego z długoterminowymi zmianami w nauce…”. Jako student, który wziął udział w tych standardowych testach, mogę z całą pewnością powiedzieć, że jestem mądrzejszy niż to, co te testy ze mnie zrobiły. Strona za wspomina, że fakt, iż te testy są wielokrotnego wyboru pomaga zapewnić, że żaden egzamin nie jest przedmiotem uprzedzeń. Jest to całkowicie zrozumiałe i nie wierzę, że wiele osób będzie się z tym spierać; jednak te egzaminy proponują pytania wielokrotnego wyboru, które nie mierzą prawdziwych zdolności akademickich. Zadają proste pytania matematyczne dotyczące rzeczy, których studenci nauczyli się lata temu i które z pewnością nie pomogą im w przyszłości. Proponują pytania z języka angielskiego, podczas gdy wszystkie odpowiedzi wydają się być prawidłowe i chcieliby, abyś znalazł wyraźną różnicę, aby uzyskać pełny kredyt na pytanie. Ci twórcy testów projektują swoje egzaminy, aby oszukać studentów i to tak, jakby test był robiony po to, aby zobaczyć, kto myśli najbardziej jak oni. Jeśli chcą zmierzyć akademickie zdolności uczniów, wierzę, że powinni sprawić, by ich pytania skupiały się bardziej na inteligencji niż na kontroli.

Inny argument ma do czynienia z „standaryzowanymi testami, które są inkluzywne i niedyskryminujące, ponieważ zapewniają, że treść jest równoważna dla wszystkich uczniów”. Druga strona tego argumentu mówi, że „testy standaryzowane mierzą tylko niewielką część tego, co sprawia, że edukacja ma sens”. Nie ulega wątpliwości, że testy standaryzowane nie są niedyskryminujące, ponieważ proponują te same pytania. Nie o to jednak tutaj chodzi, chodzi o rodzaje pytań, które są zadawane. Strona przeciwna twierdzi, że „standaryzowane testy nie mogą mierzyć m.in. kreatywności, krytycznego myślenia, odporności, motywacji, wytrwałości, ciekawości, wytrzymałości, niezawodności, entuzjazmu, empatii, samoświadomości, samodyscypliny, przywództwa, postawy obywatelskiej, odwagi, współczucia, zaradności, poczucia piękna, poczucia cudowności, uczciwości, prawości”. Chociaż testy te nie mogą mierzyć pełnej kreatywności studentów, ponieważ spowodowałoby to, że test nie byłby równy dla wszystkich, uważam za absurdalne, że studenci rywalizujący o dostanie się na kierunki związane z zerowymi umiejętnościami matematycznymi i zerowymi umiejętnościami dotyczącymi znajdowania głównej myśli muszą cierpieć przez te podchwytliwe egzaminy, aby otrzymać niedokładne wyniki i złożyć je na uczelniach. Te testy nie sprawdzają wiedzy, dla której chodziliśmy do szkoły przez całe nasze życie, ale testują nas na nie fundamentalnych kryteriach, które nie pomogą nam w żadnej części naszego przyszłego życia.

Nie mogę wystarczająco podkreślić, że standaryzowane testy nie mierzą prawdziwych zdolności akademickich studentów, ale oddzielają studentów, którzy są dobrymi testerami od tych, którzy nie robią tego tak dobrze. College Board w szczególności musi wymyślić nowy sposób oceny studentów i dać przyszłym uczestnikom testu nadzieję, że otrzymają wynik oparty na ich prawdziwych mocnych stronach akademickich, a nie na ich zdolności do siedzenia przez egzamin, który mierzy niewiele o nich samych.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *