Większość gospodarstw mlecznych w całym naszym wielkim narodzie fare więcej do boku ubojni niż sanktuaria i zapewnić niewiele komfortu do swoich krów. To pozostawia niewiele dziwnego, dlaczego, z całą wrzawą wokół brutalnych, wyzysku praktyk obejmujących produkcji mleka krowiego, alternatywy mleka są ushered na rynku w wysokości 1,3 miliardów dolarów w zyskach każdego roku. Ogromna ilość dolarów i centów produkowanych z tych alternatyw przychodzi bezpośrednio kosztem konsumpcji mleka, które nadal spada każdego roku, być może częściowo z powodu negatywnej ekspozycji przemysłu. Ale jeśli myślałeś, że szklanka mleka kokosowego lub waniliowego mleka sojowego był nowo-come cruelty-free mesjasza świata mleczarskiego, byłbyś bardzo mylić.
Palmitate – obcy moniker dla wielu z nas – jest terminem naukowym dla estrów (związki chemiczne) kwasu palmitynowego; jest to jeden z najczęstszych kwasów tłuszczowych występujących w roślinach, ale tak się składa, że jest głównym składnikiem, zgadłeś, olej palmowy. Palmitynian (zwłaszcza witamina A) jest ulubionym składnikiem wielu produktów kosmetycznych ze względu na jego działanie przeciwstarzeniowe, ale można go również znaleźć w wielu domowych & artykułach spożywczych, w tym alternatywach mlecznych. To samo można powiedzieć o kilku innych pochodnych oleju palmowego, które są najczęściej spotykane w miejscowych produktach kosmetycznych i mrożonych produktach spożywczych. Chociaż musiałbyś spożywać absurdalną ilość palmitynianu witaminy A każdego dnia, aby doświadczyć toksycznego uszkodzenia, nadal istnieją pewne skutki uboczne syntetycznej witaminy, które mogą pozostawić cię lekko zielonym wokół skrzeli: negatywne reakcje skórne, słabe zdrowie wątroby, rak i toksyczność układu narządów, aby wymienić tylko kilka. Ale mimo to, nadal jest stosowany w dużych ilościach ze względu na jego skuteczność w produktach kosmetycznych, jego obecność w suplementach dla niektórych niedoborów, a jego rzekomo niezbędne miejsce w produktach mlecznych, aby pomóc konsumentom non-dairy otrzymać odpowiednią ilość witaminy A w ich codziennej diecie. I właśnie w ten sposób firmom tym uchodzi to na sucho.
Narodowe Instytuty Zdrowia – oddział amerykańskiego Departamentu Zdrowia & Human Services – wspominają, że witamina A zarówno w postaci naturalnej, jak i syntetycznej (którą nazywają „prowitaminą” A) jest niezbędna do funkcjonowania naszego organizmu, np. aspektów naszego wzroku i wzrostu komórek. Rządy w różnych krajach (takich jak USA) mogą być powolne, aby potępić obecność takich witamin w naszych produktach „mlecznych”, biorąc pod uwagę większość programów rządowych stara się zachęcić i promować konsumpcję tego, co wielu z nas zakłada, że są zdrowe produkty – czy prawdziwy nabiał, czy nie. To uprawnia alternatywy mleczne do jeszcze jednego argumentu, że witaminy – nawet te syntetyczne – są niezbędne. Dodatki w alternatywach żywności jest dodatkowym bonusem dla kilku innych marek i firm starających się odwołać do wegańskiego tłumu, lub tych z nietolerancją laktozy. Wcześniej w 2015 roku, Starbucks zadebiutował mleko kokosowe w ich menu jako alternatywa dla regularnych mlecznych. Choć ich mleko kokosowe posiada certyfikat wegański – co wielu konsumentów Starbucksa z radością przyjęło – niezależne badania tego nowego mleka w menu popularnej sieci wyraźnie sugerują, że nie jest to nawet prawdziwe mleko kokosowe. Zawiera ono różne składniki, takie jak karagen, guma gellan i palmitynian witaminy A. Biorąc pod uwagę, że prawdziwe mleko kokosowe to po prostu mleko kokosowe i woda, składniki mlecznej alternatywy Starbucksa wydają się być stosunkowo mało precyzyjne.
Mleczne alternatywy bronią swojego użycia syntetycznej witaminy A w oparciu o konieczność, że nasze ciała wymagają takich witamin, aby funkcjonować. Jednak ilość witaminy A w jednej porcji mleka migdałowego, na przykład, nie jest nawet równa połowie wymaganej dziennej dawki tej witaminy. W rzeczywistości, jedna filiżanka mleka migdałowego może stanowić tylko do 20% dziennego zapotrzebowania na witaminę A, podczas gdy jeden słodki ziemniak może dostarczyć organizmowi wystarczająco dużo witaminy A, aby faktycznie osiągnąć ponad wymagane dzienne spożycie. Podczas gdy tak wysoki poziom witaminy A pochodzącej z warzyw (a nie z suplementów) nie jest szkodliwy, to pokazuje, że każdy argument alternatywy mlecznej za rzekomą „konieczną” obecnością syntetycznej witaminy A w ich napojach jest bezsilny w zestawieniu z naturalnymi, czystymi źródłami, takimi jak słodkie ziemniaki, marchew, sałata i inne.” Lubię dobrą mrożoną kawę tak samo jak następna dziewczyna, ale jeśli uzyskanie mojej wymaganej dawki witaminy A oznacza konieczność picia syntetycznej wersji, może po prostu wypiję zamiast tego sok z marchwi. Albo zrobię sobie w domu własne mleko bez oleju palmowego.