Uaktualnienie: Kiedy prezydent Joseph Biden i wiceprezydent Kamala Harris zostali dziś zaprzysiężeni, stali się pierwszym prezydentem i wiceprezydentem combo od 36 lat bez referencji z Ivy League na swoich życiorysach – a Harris pierwszym wiceprezydentem z dyplomem z HBCU. Obydwie ich alma maters świętowały z tej okazji.
Uniwersytet Delaware, gdzie Biden otrzymał stopień licencjata, napisał na Twitterze: „Z naszego domu do Białego Domu: Gratulacje dla 46. prezydenta Stanów Zjednoczonych @JoeBiden, University of Delaware Class of 1965”.
Howard University, do którego uczęszczała Harris, napisał na Twitterze: „To już oficjalne! Howard alumna, @KamalaHarris jest teraz wiceprezydentem Stanów Zjednoczonych Ameryki!”.
Przeczytaj oryginalną historię, opublikowaną 7 października 2020 roku, poniżej.
Kiedy Joe Biden wybrał Kamalę Harris, aby była jego biegnącym kolegą w sierpniu, stali się pierwszym biletem Demokratów od 1984 roku, w którym żaden z kandydatów nie uczęszczał do college’u Ivy League lub szkoły absolwentów. Biden uzyskał licencjat na University of Delaware oraz tytuł prawnika na Syracuse University. Harris ukończył Howard University, a następnie University of California Hastings College of Law.
Republikanie wystawiają bilet z jednym absolwentem Ivy League – prezydent Trump uczęszczał do Wharton School of Finance Uniwersytetu Pensylwanii. Ostatni raz GOP nominował parę spoza Ivy, kiedy John McCain i Sarah Palin kandydowali w 2008 roku.
Jeśli Biden i Harris wygrają wybory 3 listopada, będą pierwszym kombi prezydentem-wiceprezydentem, w którym żaden z nich nie posiada stopnia naukowego z Ivy League, odkąd Jimmy Carter i Walter Mondale sprawowali urząd 36 lat temu. Będzie to również pierwszy raz, kiedy kraj będzie miał wiceprezydenta, który ukończył Historically Black College lub University.
Ale czy wyborcy naprawdę podejmują decyzje w oparciu o to, gdzie kandydat chodził do szkoły, czy też obsesja na punkcie życiorysu kandydata jest tylko pożywką dla widzów?
Głosujący twierdzą, że to nie ma znaczenia
Według sondażu Pew University z 2014 roku przeprowadzonego na grupie amerykańskich wyborców, 74 procent respondentów stwierdziło, że nie ma dla nich znaczenia, czy kandydat uczęszczał do „prestiżowego uniwersytetu, takiego jak Harvard lub Yale.” Tylko 19 procent stwierdziło, że byliby bardziej skłonni – a sześć procent mniej – poprzeć takiego kandydata.
Najnowsza analiza, opublikowana w 2018 roku w czasopiśmie Electoral Studies, pokazała, że preferencje dotyczące wykształcenia kandydatów można znaleźć u wyborców o różnych politycznych odchyleniach. Poproszona o przegląd hipotetycznych kandydatów, grupa wyborców, którzy identyfikowali się jako konserwatywni, powiedziała, że uważają kandydatów z Ivy League za mniej relatywnych i że byliby mniej skłonni do głosowania na nich. Wyborcy, którzy identyfikowali się jako liberalni, powiedzieli, że uważają kandydatów z wykształceniem Ivy League za bardziej kompetentnych, ale powiedzieli, że nie są bardziej lub mniej skłonni do głosowania na kogoś, kto poszedł do Ivy.
Jak się czują kandydaci?
Prezydent Trump nie ukrywał, że jego zdaniem wykształcenie jest ważne. W rozmowie z reporterami poza Białym Domem w 2017 roku, w której powiedział, że często był przedstawiany negatywnie przez prasę, powiedział: „Poszedłem do college’u Ivy League. Byłem miłym studentem. Radziłem sobie bardzo dobrze. Jestem bardzo inteligentną osobą.”
Kwestia inteligencji i szkoły pojawiła się podczas zeszłotygodniowej debaty prezydenckiej po tym, jak Biden powiedział o radzeniu sobie prezydenta z pandemią, „dużo więcej ludzi umrze, chyba że stanie się dużo mądrzejszy, dużo szybszy.” Trump odpowiedział: „Czy użył pan słowa inteligentny? Więc powiedziałeś, że poszedłeś do Delaware State, ale zapomniałeś nazwy swojego college’u. Nie chodził pan do Delaware State. Skończyłeś albo najniższy, albo prawie najniższy stopień w swojej klasie. Nigdy nie używaj przy mnie słowa mądry. Nigdy nie używaj tego słowa.” (Żart z „Delaware State” był powtórzeniem stwierdzenia – któremu Biden wielokrotnie i stanowczo zaprzeczał – że Biden źle się wyraził w przemówieniu, opisując gdzie chodził do szkoły.)
Czasami wykształcenie Ivy może być zobowiązaniem
Gdzie chodziłeś do szkoły od dawna służyło jako niezbyt ukryty wyznacznik – w polityce i innych dziedzinach życia – statusu. Jeszcze pokolenie temu można było założyć, że ci, którzy uczęszczali do szkół Ligi Bluszczowej, byli prawdopodobnie zamożni, powiązani towarzysko i w większości biali. Ten profil nieco się zmienił, ponieważ szkoły Ivy League starają się zróżnicować rasowy i ekonomiczny skład swoich ciał studenckich. Zeszłoroczny skandal z „Varsity Blues” dodał dodatkową warstwę komplikującą postrzeganie elitarnych szkół przez opinię publiczną.
Konotacja przywileju, która przychodzi z edukacją Ivy League, była czasami postrzegana jako odpowiedzialność polityczna. Po ukończeniu Harvardu w 1969 r. Al Gore Jr. postanowił wstąpić do wojska, ponieważ, między innymi, obawiał się, że posiadanie syna, który poszedł na Harvard, a następnie otrzymał odroczenie od poboru, zaszkodzi kampanii reelekcyjnej jego ojca. (Gore Jr. pojechał do Wietnamu, ale jego ojciec i tak stracił mandat w Senacie Tennessee.)
Niektórzy kandydaci próbowali uzbroić tę kwestię. W debacie kampanii senackiej w Arkansas w 2014 roku Mark Pryor powiedział o swoim przeciwniku, republikaninie Tomie Cottonie: „Chwali się tym, że poszedł na Harvard. Wykorzystał Harvard do dalszej kariery politycznej”. W dalszej części debaty Pryor wrócił do wykształcenia Cottona, żartując: „Prawdopodobnie nie mógłby się dostać na Uniwersytet Arkansas”. Pomimo przypału, Cotton zdobył mandat.
Patrząc na to, gdzie niektórzy niedawni kandydaci chodzili do szkoły.
Donald Trump i Mike Pence
Trump: Wharton School of Finance na Uniwersytecie Pensylwanii, BS, 1968.
Pence: Hanover College, BA, 1981; Indiana University McKinney School of Law, JD, 1986.
Joe Biden i Kamala Harris
Biden: University of Delaware, BA, 1965; Syracuse University, JD, 1968.
Harris: Howard University, BA, 1986; University of California Hastings College of Law, JD, 1989.
Hilary Clinton i Tom Kaine
Clinton: Wellesley, BA, 1969;Yale Law School, JD, 1973
Kaine: University of Missouri, BA, 1971; Harvard Law School, 1983
Barack Obama i Joe Biden
Obama: Columbia University, BA, 1983; Harvard Law School, JD, 1991
Biden: University of Delaware, BA, 1965; Syracuse University, JD, 1968
Mitt Romney i Paul Ryan
Romney: Brigham Young University, BA, 1971; Harvard Law and Business Schools, JD i MBA, 1975
Ryan: Uniwersytet Miami w Ohio, BA, 1992
John McCain i Sarah Palin
McCain: Akademia Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych, 1958
Palin: University of Idaho, BA, 1987
George Bush i Dick Cheney
Bush: Yale, BA, 1968; Harvard Business School, MBA, 1975
Cheney: University of Wyoming, BA, 1965, MA, 1966
John Kerry i John Edwards
Kerry: Uniwersytet Yale, BA, 1966; Boston College, JD, 1976
Edwards: North Carolina State University, BA, 1974; University of North Carolina School of Law, JD, 1977