Przyznaję się. Często padam ofiarą jakiegokolwiek trendu związanego z naturalnym zdrowiem lub urodą, który krąży po Internecie. Używałam octu jabłkowego i soku z cytryny jako toniku. Smarowałam włosy i skórę olejem kokosowym i dodawałam go do porannej kawy. Religijnie łykałam suplementy z olejem rybim jako środek na mój trądzik dorosłych. Ale najnowsza moda na naturalne piękno, na punkcie której mam obsesję? Mycie twarzy miodem.
Mam tendencję do wskakiwania w te naturalne szaleństwa zdrowotne z dziwnym poziomem entuzjazmu: spędzam więcej czasu niż jestem skłonna przyznać, badając pozytywne efekty używania dezodorantu domowej roboty, na przykład; pędzę, aby kupić dziwne składniki w Whole Foods lub The Vitamin Shoppe; deklaruję, „To zmieni moje życie!” moim przyjaciołom/chłopakowi/mamie/komukolwiek, kto będzie słuchał. Moje podekscytowanie trwa zazwyczaj kilka tygodni, lub jakkolwiek długo trwa uświadomienie sobie, że moja nowa rutyna nie zrobiła nic, aby poprawić moje zdrowie, zanim się wypali i po cichu wrócę do moich starych produktów.
Ale tym razem, być może odkryłam naturalny hack, którego mogę się trzymać przez długi czas.
Mimo że oczyszczanie twarzy poprzez pocieranie jej czymś lepkim może wydawać się sprzeczne z intuicją, wieki stosowania miodu jako panaceum leczniczego i kosmetycznego potwierdziły jego magiczne, uzdrawiające skórę właściwości; starożytni Egipcjanie, Grecy i Rzymianie używali go w maściach do leczenia chorób skóry i oczu oraz do łagodzenia ran i oparzeń. Miód ma właściwości antybakteryjne i przeciwdrobnoustrojowe, co oznacza, że jako środek do mycia twarzy zabije te złe rzeczy, które powodują wypryski i przebarwienia. Jest również naturalnym humektantem (substancją, która zatrzymuje wodę), więc utrzyma naturalny poziom nawilżenia skóry, dzięki czemu będzie ona miękka, gładka i bez zmarszczek.
Plus, zawsze warto wiedzieć, co dokładnie wkładamy do naszych ciał. Komercyjne produkty do mycia twarzy zawierają koktajl syntetycznych substancji chemicznych, które mogą negatywnie wpływać na nasze samopoczucie, w tym parabeny, które w badaniach zostały luźno powiązane z rakiem. Moje własne doświadczenia z różnymi kupnymi płynami do mycia twarzy powodującymi ściągnięcie, suchość i podrażnienie sugerują, że te chemikalia są zbyt ostre dla codziennego użytku lub prawdziwie zdrowej skóry.
Więc, w zeszłym tygodniu zdecydowałam się podjąć wyzwanie i oczyszczać moją twarz dwa razy dziennie – rano i wieczorem – surowym, organicznym miodem. Mam bardzo jasną, mieszaną cerę, która w ciągu ostatnich dwóch lat padła ofiarą częstych wylewów hormonalnych (ach, te radości dorosłości). W większości przypadków udało mi się zmusić trądzik do uległości dzięki konsekwentnemu stosowaniu retinoidów na receptę, ale miałam nadzieję, że miód utrzyma moją skórę w czystości i wyleczy przebarwienia oraz blizny pozostałe po wypryskach. Poniżej dzielę się z Wami moimi doświadczeniami.
Dzień 1
Pierwszego ranka, z niecierpliwością otworzyłam mój słoik z miodem i nabrałam na łyżkę gigantyczną kulkę, tylko po to, aby zdać sobie sprawę, że nie mam pojęcia jak to wszystko nałożyć na twarz. Surowy miód jest stały w temperaturze pokojowej i nie lubi być rozsmarowywany, jeśli nie jest ciepły. Spędzam następne trzy minuty z grubsza nakładając go na całą twarz i szyję, a następnie pozwalam mu siedzieć przez około pięć minut, zanim wskoczę pod prysznic (byłam trochę nadgorliwa w mojej aplikacji – kosmyki włosów przykleiły się do mojej twarzy, a kropla miodu wpadła mi do oka, kiedy czekałam). Miód natychmiast rozpuszcza się w wodzie, a kiedy wychodzę spod prysznica, moja twarz jest gładka i miękka jak u niemowlaka, a nie „napięta”, jak moja skóra zawsze, kiedy myję ją komercyjnym płynem do mycia twarzy. Yay!
Do wieczora pierwszego dnia, nauczyłam się na swoich błędach. Mocno związuję włosy z tyłu, aby nie spływały mi po twarzy, przed nałożeniem miodu na skórę spryskuję ją wodą, dzięki czemu łatwiej się rozprowadza, i używam tylko łyżki stołowej na całą twarz i szyję. Wydaje mi się, że opanowałam tę technikę do perfekcji, dopóki 10 minut później, leżąc w łóżku, nie zorientuję się, że pod brodą mam coś lepkiego. Ogólnie rzecz biorąc, uwielbiam to, jak miękka jest moja skóra.
Dzień 2
Nawet przed umyciem twarzy, moja skóra nadal jest zdrowa i nawilżona po nocy. Ale kiedy spłukuję ją dzisiaj pod prysznicem, zauważam, że moja twarz nie czuje się „czysta” tak, jak zawsze, kiedy używałam komercyjnego płynu do mycia twarzy, prawie jakbym miała na niej cienki osad; wtedy myślę, że może to „czyste” uczucie było w rzeczywistości uczuciem, że moja skóra została pozbawiona wilgoci i naturalnych olejków. Kiedy nakładam makijaż na dzień, zauważam dwa pryszcze na moim lewym policzku i pryszcz na prawym policzku. Ugh.
Przed umyciem twarzy tego wieczoru, zauważam trzy – trzy! – nowe pryszcze, na moim czole, prawej skroni i brodzie. Martwię się, że miód sprawia, że wybucham, ale zobowiązałam się do używania go przez cały tydzień, więc smaruję nim całą twarz. Dziś wieczorem zostawiam go na 15 minut, podczas gdy zmywam naczynia i sprawdzam pocztę, i zauważyłam, że działa naprawdę kojąco na moje wypryski. Nie mogę zdecydować czy to coś powoduje moje wypryski czy je leczy, i nadal nie jestem pewna jak się czuję z tą pozostałością po spłukaniu miodu.
Dzień 3
Do mojej ogromnej irytacji, budzę się aby znaleźć trzy nowe pryszcze na moim lewym policzku. Wciąż widzę inne wypryski, choć powoli się goją i bledną. Chociaż jestem rozczarowana, że miód (jak przypuszczam) spowodował to wypryski, zauważyłam nową zaletę mojej nowej rutyny mycia twarzy, kiedy rano nakładałam makijaż: moja twarz nie jest już sucha i nie łuszczy się, co było irytującym efektem ubocznym stosowania retinoidów i salicylanów, których używałam wcześniej. Mój podkład łatwiej się nakłada i ogólnie wygląda lepiej.
Do wieczora moje pęknięcie ani nie zniknęło, ani nie pogorszyło się. Jestem naprawdę podzielona w kwestii plusów (miękkość, nawilżenie) i minusów (uczucie „pozostałości”, wypryski) mojego małego eksperymentu.
Dzień 5
Wow! W piątym dniu, ponownie rozważam moje wcześniejsze obawy co do tej nowej miodowej rutyny. Wszystkie wypryski, które pojawiły się od początku tygodnia albo się zmniejszyły, albo zniknęły, a ja nie zauważyłam żadnych nowych. Ogólnie rzecz biorąc, moja twarz jest gładka, miękka i zdrowa, bez uczucia ściągnięcia, suchości czy tłustości. Przyzwyczaiłam się również do uczucia „pozostałości”, które, jak teraz wierzę, jest po prostu odczuciem mojej naturalnie nawilżonej skóry.
Wyjeżdżając dziś wieczorem od mojego chłopaka, mówi on: „Twoja skóra wygląda dziś naprawdę dobrze!”. Wzmocniona jego komplementem, nucę trochę, masując moją skórę miodem przed snem.
Dzień 6
Do tego momentu jestem mistrzynią w rozprowadzaniu miodu na twarzy bez zanieczyszczania włosów lub pozostawiania śladów lepkości na linii włosów lub pod brodą (najtrudniejsze miejsca do zmycia). Jestem też przekonana, że miód może stać się podstawą mojej regularnej pielęgnacji urody. Chociaż mam jedną nową skazę na prawym policzku i jedną na czole, wszystkie pozostałe już się zagoiły, a moja skóra wygląda tak gładko i zdrowo. Jestem gotowa wyrzucić mój płyn do mycia twarzy Neutrogena do kosza!
My Takeaway
Ogółem, liczę mój eksperyment z miodem jako sukces. Zdecydowanie nie podobał mi się proces rozprowadzania lepkiej mazi po całej skórze i znajdowania resztek we włosach lub wszędzie tam, gdzie zapomniałam spłukać, a do tego okropnie pachniał (mój chłopak wszedł kiedyś, kiedy myłam twarz i powiedział: „To pachnie… nieładnie”), ale z chęcią zniosę lepkość i zapach dla tak miękkiej i zdrowej skóry. Lubię też wiedzieć, że nie zanieczyszczam mojego ciała codziennie potencjalnie szkodliwymi chemikaliami.
Jeśli chodzi o mój trądzik, będę potrzebowała więcej niż tydzień, aby naprawdę wiedzieć, jak miód wpływa na zdrowie mojej skóry. Moja przerwa w tym tygodniu mogła wynikać z wahań hormonalnych lub mogła być początkową przerwą, gdy moja skóra dostosowała się do nowej rutyny. Na razie będę trzymać się miodu i mam nadzieję, że zobaczę dalszą poprawę.
Ten artykuł został zaktualizowany 6 czerwca 2019 r.
.