Jak zakochałam się w fińskim pudełku dla niemowląt

Byliśmy w kilku miesiącach ciąży z naszym pierwszym dzieckiem – po kilku najstraszniejszych przeszkodach medycznych, czuliśmy się coraz bardziej pewni, że to się dzieje naprawdę – kiedy przybyło do nas pudełko. Na wieczku widniał przyjemnie wyraźny, bezszeryfowy krój pisma. Otworzyliśmy pudełko razem, w naszym świeżo upieczonym pokoju dziecinnym, podekscytowani oczekiwaniem. W środku: urocze śpioszki, śpioszki, spodenki, a nawet kominiarka w rozmiarze niemowlęcym – wszystko w odważnych nordyckich nadrukach w kojących kolorach, z wesołymi zwierzątkami i wesołymi paskami. To pudełko było pierwszą rzeczą związaną z dzieckiem, którą kupiliśmy jako przyszli rodzice, i podnosiliśmy przedmioty jeden po drugim, aby je podziwiać.

Reklama

„Fińskie pudełko dla niemowląt” – to prawdziwe – jest dostarczane przez rząd Finlandii rodzinom każdego przyszłego Finna. Obfituje ono we wszelkiego rodzaju stroje dla niemowląt, a także funkcjonalne narzędzia, takie jak termometr i obcinacz do paznokci, a także mały materacyk, który może przekształcić karton w kojec, w którym dziecko teoretycznie może się zdrzemnąć.
Kela, fińska służba socjalna, po raz pierwszy wprowadziła program pudełek dla niemowląt w latach trzydziestych XX wieku. Ponieważ mieszkam na Brooklynie, a nie w Helsinkach, nasze pudełko dla niemowląt było jedynie komercyjną repliką zainspirowaną oryginalnym fińskim produktem i nie zostało nam dostarczone za darmo przez nasz rząd. Zapłaciliśmy za nią – za każdy ostatni śliniaczek i sweterek w naszej skarbnicy pełnej przepysznych niemowlęcych łakoci – wysyłając nasze pieniądze przez Atlantyk do sprytnych fińskich przedsiębiorców.

Niedługo po tym, jak BBC opublikowało w 2013 roku artykuł o fińskiej tradycji pudełek dla niemowląt, który stał się globalnym wirusem (ponad 13 milionów kliknięć i liczenie w tym momencie), fiński dyrektor wykonawczy o nazwisku Heikki Tiittanen, wraz z dwoma przyjaciółmi, zdał sobie sprawę, że luksusowe pudełka dla niemowląt mogą być niewypełnioną niszą rynkową na całym świecie. Kiedy Tiittanen i jego żona spodziewali się pierwszego dziecka, wspomina teraz: „Wszystko było bardzo zagmatwane. Czuliśmy się kompletnie zagubieni”. Wtedy otrzymali swoje rządowe pudełko dla dziecka. „Otworzyłem pudełko z moją żoną w naszym salonie i od razu poczuliśmy, 'OK, możemy to przetrwać'. Czuliśmy się o wiele lepiej przygotowani. To przyniosło nam ulgę. Pomogło nam poczuć, że wszystko będzie w porządku”. Tiittanen pomyślał, że rodzice na całym świecie mogą być skłonni zapłacić za to samo uczucie pewności. Zaczął więc pozyskiwać ubrania i materiały, a także próbował odtworzyć pudełko rządowe tak dokładnie, jak tylko mógł. Musiał pominąć płyny i elektronikę, które dostarcza rząd – aby przejść przez międzynarodowe procedury celne – ale zrównoważył to, dodając nieco bardziej wymyślne ubrania dla niemowląt. Pierwsze pudełko jego firmy zostało sprzedane we wrześniu 2014 r., a od tego czasu wysłał pudełka do ponad 80 krajów, w tym Iraku i Zimbabwe.

Reklama

Moja żona przeczytała tę historię BBC o programie fińskiego rządu i – zaintrygowana wyobrażeniem hojności uroczych fińskich ubranek dla niemowląt pojawiających się na naszym progu – utkwiła jej w pamięci. Kiedy zaszła w ciążę, rozejrzała się za jednym z pudełek. Okazało się, że nie można ich kupić od rządu fińskiego, który nie prowadzi dochodowego biznesu eksportowego. Pudełko sobowtóra Tiittanena wydawało się być tak bliskie, jak to tylko możliwe.

Jego wersja jest droga. Standardowy model kosztuje 449 dolarów. (Superluksusowa edycja „Moomin” będzie cię kosztować 669 dolarów.) Chociaż zamknął godną pozazdroszczenia domenę finnishbabybox.com, jego nie jest jedynym „pakietem ciążowym” dostępnym na rynku. Istnieje teraz kilka konkurentów tam, w tym w podobnej cenie Finnbin, uruchomiony przez parę Amerykanów. Nawet Walmart dostał się do gry z super niskim kosztem wpis, w dużej mierze wypełnione próbek.

Reklama

Oczywiście, Stany Zjednoczone nie są Finlandią: Mieliśmy 4 miliony urodzeń w zeszłym roku w porównaniu z ich 53 000. Nie mamy prawie takiego samego wbudowanego zaangażowania w usługi społeczne. Być może nie możemy dać każdemu amerykańskiemu dziecku tego wymarzonego tęczowego kombinezonu, jak robią to Finowie. Mimo to, jest coś wyraźnie słodko-gorzkiego w fakcie, że rzecz z początkami jako nadane przez rząd dobro społeczne szybko staje się kolejnym drogim obiektem w kompleksie ciążowo-przemysłowym z wyższej klasy średniej.

Reklama

Odkąd pudełko zostało po raz pierwszy wprowadzone w Finlandii, wskaźnik śmiertelności niemowląt w tym kraju gwałtownie spadł. Niektórzy przypisują to bezpieczniejszemu środowisku snu – ryzyko zachorowania na SIDS jest mniejsze, ponieważ każde dziecko ma swój własny płaski materac i chroniony obszar, w który dorosły nie może się wturlać. Ale rzeczywistość jest bardziej złożona. Aby otrzymać to darmowe pudełko z rzeczami, ciężarne Finki muszą spotkać się z lekarzem i w ten sposób są wprowadzane do programu edukacyjnego i uświadamiane o innych dostępnych dla nich środkach. (Tiittanen mówi, że jego zdaniem mniej niż połowa fińskich rodziców nawet nie zawraca sobie głowy używaniem pudełka jako łóżka i że ludzie głównie ekscytują się ubraniami). „Ludzie lubią dostawać coś za darmo” – mówi Kathryn McCans, przewodnicząca komisji ds. oceny zgonów dzieci i ich bliskich w New Jersey. Pudełko, ona powiedziała, może być „zachętą do zrobienia edukacji”.

To jest koncepcja stojąca za Jennifer Clary’s the Baby Box Co., która zaczęła jako to, co Clary nazywa „baby shower w pudełku” – startup nie podobny do Tiittanen’s, oferujący drogi, atrakcyjny pakiet pełen dziecięcych smakołyków. Mówi jednak, że od tego czasu firma przekształciła się w przedsięwzięcie z misją, finansowane przez partnerów takich jak Pampers i Bezos Family Foundation. Dostarcza przyszłym matkom pudełka dla niemowląt po tym, jak wezmą udział w internetowym kursie edukacyjnym na temat wczesnego rodzicielstwa. The Baby Box Co. działa obecnie w sześciu stanach i w tym roku rozesłała pudełka do 250 000 rodzin z różnych środowisk demograficznych. Jej skromniejsze pudełka dla niemowląt są również na sprzedaż, począwszy od wersji barebones za 70 dolarów, aż do pudełka z większą ilością dzwonków i gwizdków za 225 dolarów.

Reklama

Jeśli chodzi o mnie, przyznam to: Uwielbiam moje pudełko. To było drogie, ale dobra wartość. Mogliśmy równie dobrze wydać tyle samo, komponując podobną listę przedmiotów na własną rękę, kawałek po kawałku. Już sam ten wesoły fiński kombinezon będzie zbawieniem na nowojorskie zimy. Ale moje przywiązanie jest głębsze niż tylko materialna ocena.

Kiedy po raz pierwszy otworzyliśmy pudełko, poczułem coś podobnego do emocji, które opisuje Tiittanen. Wciąż prześladowały mnie mętne wyobrażenia o moich przyszłych porażkach jako taty. Dostarczenie tych wszystkich przepisów w jakiś sposób zdołało trochę uspokoić moje obawy. To był dla mnie początek rodzicielstwa. Przeszedłem od poczucia całkowitego nieprzygotowania do poczucia, że jestem przynajmniej wyposażony w kilka fizycznych rzeczy, których będę potrzebował. A trzymając w ręku te malutkie spodnie w rozmiarze noworodka i zdając sobie sprawę, jak małe będzie nasze dziecko, moje obowiązki jako ojca stały się natychmiast bardziej namacalne. Nie miałem istoty wijącej się w moim brzuchu, zmuszającej mnie do skupienia się na nadchodzącej zmianie, ale pojawienie się tego pudełka pomogło mi poczuć, że dziecko zaczyna pojawiać się w moim życiu. Idealnie byłoby, gdyby każdy nowy rodzic mógł doświadczyć czegoś takiego jak ulga i zachwyt, które poczułam, gdy ten zrzut dotarł do moich drzwi.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *