Jest powód, dla którego sięgamy po espresso, gdy chcemy energii – kofeina hamuje redukcję kortyzolu. „Byłoby błędem i uproszczeniem powiedzieć, że kawa podnosi kortyzol” – mówi Alan Christianson, NMD – „ale jeśli masz ją w organizmie, trudniej jest obniżyć poziom kortyzolu.”
To oznacza, że poranna filiżanka kawy lub herbaty nie podniesie poziomu kortyzolu wyżej niż jest, ale wieczorny napar może opóźnić krzywą spadkową, której organizm potrzebuje, aby się odpowiednio wyspać. Ponadto, Christianson dodaje, że niektórzy ludzie są genetycznie predysponowani do bycia bardziej wrażliwymi na kofeinę i mają reakcję stresową na kawę.
Chociaż niektóre badania wykazały, że kofeina zwiększa wydajność i energię, Christianson zauważa, że wyniki te dotyczą osób, które nie używają kofeiny regularnie. W przypadku osób, które piją kawę wiernie, postrzeganie wzrostu energii zazwyczaj wynika ze zniknięcia objawów odstawienia kofeiny, takich jak senność i bóle głowy.
Christianson sugeruje picie kawy kilka razy w tygodniu zamiast codziennie i wybieranie jej rano. W ten sposób krzywa kortyzolu nie będzie zbytnio zaburzona, a ty będziesz czerpać najlepsze korzyści z kofeiny, czyniąc ją przyjemnością, a nie kulą u nogi.
Ten artykuł ukazał się pierwotnie jako część „The Cortisol Curve” w wydaniu Experience Life z marca 2016 r. Aby dowiedzieć się więcej z artykułu zobacz: „The Cortisol Curve”, lub „Cortisol and Perimenopause”.