Słuchaczka KCRW Araceli Argueta chciała dowiedzieć się więcej o historii rdzennych mieszkańców Los Angeles i przesłała to pytanie do Curious Coast. „Na ziemiach jakich rdzennych plemion się znajdujemy? Czy są tam żyjący potomkowie? Jaka jest ich historia?”
Kuruvungna Springs płynie w małym rezerwacie przyrody w pobliżu Santa Monica. Jest to święte miejsce dla Tongva, jednego z rdzennych plemion Los Angeles. Nazwa – Kuruvungna – oznacza „miejsce, gdzie jesteśmy w słońcu” i była to nazwa wioski Tongva, która kiedyś znajdowała się w miejscu tego naturalnego źródła.
Dzisiaj Fundacja Gabrielino Tongva Springs dzierżawi teren od Los Angeles Unified School District i zaprasza ludzi, aby dowiedzieli się więcej o rdzennej kulturze, tradycji i historii.
To właśnie tam spotkałam Julię Bogany, starszą plemienną Tongva, edukatorkę i urzędniczkę ds. kultury w Gabrielino/Tongva Band of Mission Indians. Mówi, że siedząc przy źródle, które wypływa pod cieniem 150-letniego cyprysa meksykańskiego, myśli o tym, jak wyglądało życie jej przodków.
„Woda płynie chłodno. Jest naprawdę przyjemna. To miłe miejsce w środku miasta. Jest tam cisza i spokój” – powiedziała Bogany o Kuruvungna Springs. „Jeśli chodzi o ceremonie, to jest to naprawdę ważne, ponieważ nie mamy takich miejsc, gdzie możemy pójść na nasze własne ceremonie, ale tutaj możemy.”
Tongva byli w południowej Kalifornii od co najmniej 10 tysięcy lat, według archeologów. Niektórzy potomkowie Tongva, jak Craig Torres, twierdzą, że byli tu od początku czasu.
„Nazwa Tongva pochodzi od słowa w naszym języku, które oznacza ziemię lub krajobraz, więc tłumaczy się to jako 'ludzie ziemi'”, powiedział Torres, nauczyciel Tongva. „W naszych opowieściach, pochodzimy stąd, nie pochodzimy z żadnego mostu lądowego, ale z tego miejsca, z którego pochodzimy.”
Tongva żyli w całej Kotlinie Los Angeles aż do północnego Orange County oraz na wyspach Catalina i San Clemente. Wioski Tongva były często budowane w pobliżu rzek, potoków i innych źródeł wody. Ich największa wioska nosiła nazwę Yangna i znajdowała się w miejscu, gdzie dziś znajduje się centrum Los Angeles, w pobliżu rzeki Los Angeles. Tongva prowadzili intensywny handel między sobą oraz z innymi plemionami, takimi jak Chumash, ich sąsiadami na północy i zachodzie. Torres powiedziała, że jednym z głównych powodów ich rozwoju był fakt, że ich związek z ziemią opierał się na głębokim szacunku.
„Istnieje wzajemność, która jest potrzebna w każdym rodzaju związku, jaki mamy, niezależnie od tego, czy jest to związek międzyludzki czy zwierzęcy. To jest dawanie i branie. I właśnie w ten sposób moi przodkowie byli w stanie przetrwać na tej ziemi nie przez kilkaset lat, ale przez tysiące pokoleń” – powiedział Torres. „I dlatego wyglądało to tak, jak wyglądało, kiedy Hiszpanie przybyli tu po raz pierwszy i odnotowali to w swoich pamiętnikach, że był to raj.”
Kiedy Hiszpanie przybyli do Południowej Kalifornii pod koniec 1700 roku, życie, jakie znali Tongva, skończyło się. Od tego momentu historia Tongva i wszystkich rdzennych mieszkańców Kalifornii jest niezwykle bolesna – pełna historii o masowych mordach, skradzionej ziemi i skradzionej tożsamości.
Hiszpańscy osadnicy przybyli i zbudowali Mission San Gabriel w 1781 roku. Tysiące Tongva zostało zmuszonych do opuszczenia swoich wiosek, aby pracować i żyć w Misjach. Misjonarze zbiorowo nazwali wszystkich tubylców „Gabrielinos.”
Tongva i inne plemiona zostały ochrzczone, zmuszone do porzucenia swojego języka i kultury.
Plemiona walczyły zaciekle. Ale tak złe rzeczy działy się pod rządami Hiszpanów, a rzezie nasiliły się, gdy Kalifornia stała się stanem w 1850 r.
„Było jeszcze gorzej, gdy Kalifornię przejęli Amerykanie, ponieważ istniały mandaty na eksterminację kalifornijskich Indian” – powiedział Torres. „I to był prawdopodobnie jeden z najgorszych okresów dla naszych ludzi.”
Stan Kalifornia w końcu uznał Gabrielino-Tongva na mocy prawa stanowego w 1994 roku. Plemię nigdy nie otrzymało federalnego uznania ani pomocy.
„Myślę, że gdyby Stany Zjednoczone po prostu uznały, że istnieje historia ludzi, którzy tu byli. Nie widzę uznania za mojego życia… W przyszłym miesiącu skończę 70 lat” – powiedziała Julia Bogany, starszyzna plemienna. „Ale widzę uznanie dla ludzi i myślę, że to się dzieje powoli. Myślę, że dzieje się to powoli, ponieważ uczelnie i Misja San Gabriel mówią 'To byli pierwsi ludzie'.”
Prawie dwa tysiące potomków Tongva mieszka dziś w Los Angeles, a niektóre z naszych lokalnych miast mają nazwy, które pochodzą od Tongva.
„Jeśli zauważysz, że wszystkie znajdują się u podnóża gór San Gabriel Rancho Cucamonga, Azusa, Pacoima, Tujunga- i to pochodzi od słowa 'tohu', które oznacza starszą kobietę lub szanowaną starszą kobietę w społeczności,” powiedziała Torres.
Dla Torresa utrzymanie kultury Tongva przy życiu oznacza edukowanie dzisiejszych Angelenos, młodych i starych, na temat ziemi i traktowania jej z szacunkiem i poważaniem, tak jak czynili to jego przodkowie.
„Dla mnie częścią przywracania uzdrowienia naszym społecznościom”, powiedział Torres, „jest uczenie ludzi, którzy tu mieszkają, że naprawdę powinni zwracać uwagę i stosować się do tych starożytnych instrukcji, które otrzymaliśmy tysiące i tysiące lat temu od naszych przodków, jak postępować na ziemi. Ponieważ wszystkie dzieci, wiesz, my wszyscy mamy różne matki, ale dzielimy tylko jedną matkę ziemię i nie dostaniemy innej.”Zarówno Torres, jak i Bogany współpracowały z UCLA przy projektach edukacyjnych, w tym przy stronie internetowej „Mapping Indigenous LA”, która jest poświęcona różnorodności Los Angeles i stanowi platformę dla Tongva i innych społeczności do opowiedzenia własnej historii.
Rola Bogany jako edukatorki obejmuje nauczanie jej prawnuczki o kulturze i języku Tongva. Bogany mówi, że 11-latka jest dumna z bycia potomkinią Tongva.
„Zawsze powtarzam, że kobiety Tongva nigdy nie opuściły swojej ziemi. Stały się niewidzialne” – powiedziała Bogany. „My już nie jesteśmy niewidzialne.”