(CNN) Fluoryzacja wody została okrzyknięta przez US Centers for Disease Control and Prevention jednym z największych osiągnięć zdrowia publicznego XX wieku, ale nowe badania rodzą pytania o jej rolę jako potencjalnej neurotoksyny in utero.
Badanie, opublikowane w poniedziałek w czasopiśmie JAMA Pediatrics, wykazało, że zwiększony poziom narażenia na fluorki w czasie ciąży był związany ze spadkiem IQ u dzieci. Wcześniejsze badania przyniosły podobne ustalenia, ale jest to pierwsze takie badanie oceniające wpływ fluorku na populacje otrzymujące to, co US Public Health Service uważa za optymalny poziom 0,7 miligrama fluorku na litr wody pitnej, tak jak w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie.
Autorzy nowego badania ocenili 601 kanadyjskich par matka-dziecko, śledząc ekspozycję na fluorki 512 matek, patrząc na średnie stężenie fluorków w próbkach moczu pobranych w czasie ciąży jako przybliżenie prenatalnej ekspozycji na fluorki. Autorzy oszacowali również dzienne spożycie fluorków przez matki, badając spożycie napojów, w tym wody z kranu.
W wieku od 3 do 4 lat u wszystkich dzieci urodzonych z badanych matek przeprowadzono testy IQ.
Autorzy stwierdzili, że na każdy dodatkowy 1 miligram na litr stężenia fluorków w moczu matki, nastąpił 4,5-punktowy spadek IQ u mężczyzn. Badanie nie wykazało tak znaczącego związku u dzieci płci żeńskiej, ani nie zbadało, dlaczego chłopcy byli bardziej dotknięci tym problemem.
Badacze twierdzą, że konieczne są dalsze badania nad tym, czy chłopcy są bardziej podatni na neurotoksyczność fluoru, zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że u chłopców częściej występują zaburzenia neurorozwojowe, takie jak autyzm i zaburzenia koncentracji uwagi.
Badacze zmierzyli również spożycie fluoru u 400 matek w odniesieniu do wyników IQ ich dzieci. Twierdzą oni, że ten środek może odzwierciedlać postnatalną ekspozycję na fluor, ponieważ dziecko prawdopodobnie spożywa ten sam rodzaj wody, co matka w czasie ciąży.
Autorzy uważają, że stężenie w moczu lepiej odzwierciedla ekspozycję prenatalną. Stwierdzili, że na każdy 1 mg/L średniego wzrostu spożycia fluorków przez matkę, nastąpił 3,7-punktowy spadek IQ dziecka, niezależnie od płci.
„Na poziomie populacji jest to duża zmiana. To przekłada się na miliony utraconych poziomów IQ” – powiedziała autorka badania Christine Till, profesor nadzwyczajny na Wydziale Psychologii Uniwersytetu York w Toronto.
Till i jej koledzy kontrolowali swoje wyniki pod kątem dochodów i wykształcenia, a także innych pierwiastków narażenia, takich jak ołów, rtęć, mangan, PFOA i arsen, ale przyznała, że mogą istnieć nieznane narażenia, które mogły wpłynąć na ich wyniki. „Zawsze będą rzeczy, że nie mierzymy, bo nie wiedzieliśmy, że istnieje”, powiedział Till.
Fluoryzacja pozostaje kwestią sporną
Krytycy wskazali na różnicę między chłopcami i dziewczętami jako problem w badaniu.
„Różnica płci w wynikach utrudnia ich interpretację. W tym momencie, różnica płci jest problematyczne,” powiedział dr Aparna Bole, przewodnicząca American Academy of Pediatrics Rady Zdrowia Środowiskowego. Bole powiedziała, że samo badanie nie zmieni żadnych zaleceń organizacji dotyczących stosowania fluoru w celu zapobiegania ubytkom, ale „uważam, że badanie zostało dobrze przeprowadzone, a komentarz był przemyślany.”
Grainne McAlonan, profesor neuronauki translacyjnej w Sackler Institute for Translational Neurodevelopment w King’s College w Londynie, powiedziała, że chociaż wyniki były statystycznie istotne, nie można z nich zrobić zbyt wiele w sensie praktycznym. „W rzeczywistości średnia różnica w poziomach fluorków pomiędzy większością osób mieszkających na obszarach o niskim i wysokim poziomie fluorków nie jest bliska 1mg/L. Średni poziom fluorków w moczu na obszarach nieobjętych fluoryzacją wynosi 0,4mg/L, podczas gdy na obszarach o wyższym poziomie fluorków wynosi on prawie 0,7mg/L, co stanowi różnicę zaledwie 0,3mg/L” – powiedział McAlonan.
Około 66% wszystkich mieszkańców USA otrzymuje fluoryzowaną wodę, ale fluoryzacja wody jest kontrowersyjna od czasu jej wprowadzenia przez lokalne gminy w latach 50-tych, ze względu na teorie spiskowe i obawy o zdrowie.
Kwestie dotyczące fluoryzacji wody były czasami uważane za „fringe science”, a redakcja JAMA Pediatrics uznała, że opublikowanie pracy może wywołać kontrowersje.
W nocie redakcyjnej, redaktor czasopisma dr Dimitri Christakis, dyrektor Centrum Zdrowia Dziecka, Zachowania i Rozwoju w Seattle Children’s Research Institute, napisał, że czasopismo jest „zaangażowane w rozpowszechnianie najlepszej nauki opartej wyłącznie na rygorze metod i solidności testowanych hipotez, niezależnie od tego, jak kontrowersyjne mogą być wyniki.”
Więcej badań potrzebnych
W dodatkowym artykule redakcyjnym, David Bellinger, profesor neurologii w Harvard Medical School, napisał, że ustalenia nadal wymagają powtórzenia i że żadne jedno badanie nie może określić bezpieczeństwa i skuteczności fluorku. Dodał jednak: „Niezależnie od tych rozważań, hipoteza, że fluorki są toksyczne dla neurorozwoju, musi być teraz poważnie rozważona.”
W wiadomości e-mail do CNN dr Pamela Den Besten, profesor w Szkole Stomatologii Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Francisco, powiedziała: „Fluorki pozostają bezpiecznym i skutecznym narzędziem zapobiegania próchnicy.” Den Besten badała rolę fluorku we fluorozie, stanie, który wynika z nadmiernej ekspozycji na fluor.
Jednakże zauważyła również, że fluorek jest najbardziej skuteczny w zastosowaniach miejscowych i dodała, że „moje uprzedzenie, biorąc pod uwagę wyniki tego i innych badań, koncentruje się na dostarczaniu fluorku poprzez strategie, które nie wymagają spożywania fluorku.” Dodała, że nie byłoby nierozsądne, aby kobiety w ciąży używały butelkowanej wody o niższej zawartości fluoru zamiast wody z kranu.
W oświadczeniu, American Dental Association powiedział: „Cieszymy się z tego i dalszych badań naukowych w tej kwestii, aby zobaczyć, czy wyniki mogą być replikowane z metodami, które pokazują bardziej rozstrzygające dowody.”