Boris Johnson zasugerował, że Szkocja nie powinna przeprowadzać kolejnego referendum niepodległościowego do co najmniej 2050 roku, odrzucając twierdzenia, że Brexit wzmocnił argumenty za nowym głosowaniem.
Brytyjski premier okrzyknął zakończenie okresu przejściowego Brexitu 1 stycznia „niesamowitym momentem” dla Wielkiej Brytanii, ale skutki tego wydarzenia prawdopodobnie zawisną nad brytyjską polityką i biznesem w 2021 roku.
Nicola Sturgeon, pierwsza minister Szkocji, przyrzekła, że niepodległa Szkocja wróci do UE, wydając noworoczne przesłanie, w którym wzywa Europę do „utrzymania światła”. Wybory do szkockiego parlamentu odbędą się w maju.
Ale pan Johnson ostrzegł panią Sturgeon, że rząd westminsterski nie udzieli koniecznej zgody na drugie referendum niepodległościowe, po ostatnim w 2014 r..
„Referenda, z mojego doświadczenia, nie są szczególnie wesołymi wydarzeniami”, powiedział w niedzielę w programie BBC Andrew Marr, dodając, że nie były to „jednoczące” wydarzenia w życiu narodowym.
Pan Johnson powiedział, że podziela pogląd kierownictwa Szkockiej Partii Narodowej przed głosowaniem w 2014 roku – kiedy Szkoci zagłosowali 55:45 za pozostaniem w Wielkiej Brytanii – że takie referenda były „wydarzeniami raz na pokolenie”.
Zapytany, czy Brexit zmienił kalkulację, biorąc pod uwagę, że Szkoci głosowali 62:38, aby pozostać w UE, pan Johnson dementuje, rysując paralele z luką między dwoma brytyjskimi referendami w sprawie członkostwa w UE.
„Mieliśmy referendum w 1975 roku i kolejne w 2016 roku”, powiedział. „Wydaje mi się, że jest to właściwy rodzaj luki”. Na tej kalkulacji, pan Johnson zasugerował, że Szkocja nie powinna głosować ponownie w sprawie niepodległości aż do lat 2050.
Ms Sturgeon ma nadzieję wykorzystać majowe wybory do Holyrood jako trampolinę do kolejnego pchnięcia do niepodległości. Brexit i postępowanie pana Johnsona z kryzysem w Covid-19 zostaną wykorzystane do przedstawienia argumentów przemawiających za autonomią Szkocji.
Póki pan Johnson może wykorzystać swoją większość w Westminsterze do zablokowania drugiego referendum, kwestia ta prawdopodobnie stanie się dominującym czynnikiem debaty politycznej, jeśli SNP zdobędzie kolejną większość.Brexit spowodował również inne napięcia w Unii, z Irlandią Północną pozostającą pod niektórymi przepisami UE i kodeksem celnym UE w ramach umowy o zachowaniu otwartej granicy lądowej z Irlandią.
Arlene Foster, pierwszy minister Irlandii Północnej, powiedziała, że jej pro-Brexitowa Demokratyczna Partia Unionistyczna będzie nadal przedstawiać argumenty za zaletami regionu pozostającego częścią Wielkiej Brytanii.
W międzyczasie wiele firm z Wielkiej Brytanii i UE będzie miało w poniedziałek pierwszy rzut oka na nową granicę handlową wynikającą z opuszczenia przez Wielką Brytanię unii celnej i jednolitego rynku, ponieważ firmy otwierają się ponownie po świątecznej przerwie.
Nałożenie nowych deklaracji celnych i kontroli na granicy, które teraz weszły w życie, zostanie przetestowane, ponieważ przepływy towarowe zaczynają wracać do normy.
Premier Johnson przyznał, że „będą zmiany”, ale nalegał, aby małe i średnie przedsiębiorstwa postrzegały nową umowę handlową uzgodnioną z Brukselą w Wigilię jako „wielką szansę”.
Premier powtórzył swoje twierdzenie, że gdy MŚP zapoznają się z wypełnianiem formularzy do handlu z UE, nie będą zniechęcone wypełnianiem tych samych formularzy do handlu z resztą świata. „Myśl globalnie,” powiedział.
HM Revenue & Customs oszacował, że brytyjski biznes będzie musiał zmierzyć się z dodatkowymi kosztami w wysokości 7,5 mld funtów rocznie w dodatkowej biurokracji, z 215m nowych celnych deklaracji importowych i eksportowych dla handlu z UE.
Urzędnicy rządowi przyznają, że być może 50 procent MŚP nie jest gotowych na nową papierkową robotę, podnosząc perspektywę zakłóceń w porcie Dover i terminalu Eurotunnel w Folkestone w nadchodzących dniach.
Przedstawiciele rządu przyznają, że być może 50 procent MŚP nie jest gotowych na nową papierkową robotę.