Mów swoje serce. Nie pozwól, aby twoje wybory życiowe były określane przez opinie innych. Próba przypodobania się ludziom wyczerpie twoją energię.
Setki podobnych stwierdzeń są powlekane jako porady dotyczące samodoskonalenia wokół terminu „walidacja.”
Nie idę dziś tą drogą.
Zacznijmy od słodkiej historii o jedzeniu.
Podczas składania zamówienia na dostawę do domu z pobliskiej restauracji, mój przyjaciel (nazwijmy go Mark, bo to fajna nazwa) zwrócił się do mnie.
Mark zapytał, czy jedzenie będzie dobre. Żaden z nas nie próbował wcześniej jedzenia w tym miejscu. Mimo to, przytaknąłem w zgodzie jak słodki piesek.
Smak jedzenia nie miał się zmienić, ale Mark czuł się zadowolony mając moją aprobatę na pokładzie.
Podobnie, możesz regularnie potwierdzać swój wybór ubrania z kimś innym. Chcesz, aby ludzie dobrze o Tobie myśleli. Pragniesz być akceptowany przez innych i czuć się spełniony.
Okazuje się, że szukanie potwierdzenia i zachęty to codzienne czynności dla większości z nas.
Zdobyło to złą sławę z powodu backlashu blogów samodoskonalenia przeciwko niemu.
Czy nie nadszedł czas, abyśmy zburzyli ważność porady przeciwko szukaniu potwierdzenia?
Zaczynamy.
Dlaczego szukamy potwierdzenia na Facebooku i w naszych codziennych rozmowach?
Tak bardzo jak możesz lubić mówić, że jesteś otwarty, trudno jest wysłuchać ludzi, którzy mają przeciwne opinie.
Przebywając w towarzystwie ludzi o podobnym guście, którzy się z tobą zgadzają. Chcesz mieć satysfakcjonujące relacje i czuć się kochany przez przyjaciół i rodzinę.
Jak wynika z hierarchii potrzeb Maslowa (teoria psychologiczna), szacunek i miłość/przynależność są podstawowymi składnikami ludzkiej motywacji.
Wspaniałym przykładem poszukiwania walidacji w naszym codziennym życiu jest Facebook.
Widziałeś ten mały kciuk „Lubię to”?
Tak, to POWIEŚĆ o walidacji.
Dzielimy się zdjęciami i aktualizujemy statusy w nadziei, że nasi znajomi z Facebooka to zatwierdzą. Kiedy komentarze typu „wyglądasz cudownie” i 'serduszka' napływają, czujemy się szczęśliwi.
Dopóki nie traktujesz Facebooka jako przedłużenia swojej tożsamości i nie masz obsesji na punkcie zmuszania ludzi do 'lubienia' Twoich aktualizacji, radzisz sobie świetnie.
Podobnie, nie jest trudno wyszukać przypadki w codziennych rozmowach, kiedy chcesz czuć się zachęcony.
Znasz jeden z tych momentów, kiedy szukasz ludzi, którzy powiedzą ci, że robisz dobrze (bez oceniania twoich działań). Nie chcesz, aby ludzie wciskali ci w twarz porady typu „jak to zrobić” i praktyczność sytuacji. To tylko podsyca twoją frustrację.
Via Giphy
Do niedawna byłem tym zarozumiałym facetem, który wpychał ludziom do gardeł rozbudowane, 10-minutowe porady. Byłem typem „rozwiązującego problemy” i nie lubiłem swobodnych rozmów.
Byłem osądzający w stosunku do ludzi dzielących się swoimi uczuciami i uważałem ich za nieudaczników. Prawda jest taka, że większość z nas szuka takiej walidacji od czasu do czasu.
Zmiana zachowania jest najtrudniejszym elementem układanki i nie powinieneś oceniać niczyjego okresu zmagań. Twoje przypadkowe poklepanie po ramieniu może dać im siłę do wyjścia poza ich strefy komfortu.
Przypomnij sobie – nie poluj, nie analizuj i nie podawaj ludziom niezamówionych rozwiązań w każdej rozmowie.
Jeśli ktoś dzieli się z Tobą swoimi uczuciami, to znaczy, że Ci ufa. Twoja pierwsza reakcja powinna być empatyczna, poprzez mówienie rzeczy takich jak:
- Będzie dobrze.
- Nie martw się, jestem tu dla Ciebie.
- Daj temu trochę czasu. You’ll figure it out.
Nie ma nic złego w szukaniu takiej walidacji od czasu do czasu.
Dlaczego więc większość artykułów o samodoskonaleniu na ten temat odradza to?
Ocena rady „nie szukaj walidacji”, którą wypluwa większość blogów o samodoskonaleniu…
Pamiętasz, jak mówiłem ci o tym, że zadajesz się z ludźmi o podobnych zainteresowaniach?
Psychologowie nazywają taką grupę ludzi o wspólnej tożsamości grupą wewnętrzną. Od czasu do czasu, możesz zdecydować się na wartościowanie siebie w oparciu o opinię swojej in-grupy.
Jeśli regularnie szukasz takiej walidacji, to może ona eskalować i stać się twoim POTRZEBNYM. To może zacząć wpływać na twoje codzienne wybory.
Twój jedyny cel może zmienić się w zadowalanie ludzi wokół ciebie – nawet jeśli jest to sprzeczne z twoimi wewnętrznymi wartościami i uczuciami.
Tutaj robi się nieprzyjemnie.
Możesz zmierzyć się z lękiem przed wydajnością i popaść w depresję w oparciu o to, co inni o tobie myślą. Publikacje dotyczące samodoskonalenia starają się rozwiązać problem niskiej wartości, dostarczając ram do praktykowania samoakceptacji.
Rzucą one porady, aby przeformułować swój mózg tak, aby przestał zależeć od innych. Po prostu zidentyfikuj swoje unikalne talenty. I niech twoje wybory życiowe opierają się na twoich uczuciach, tak, że sterujesz kursem swojego życia. Teraz idź dowiedzieć się, co jest dla Ciebie właściwe i podejmij działanie.
Czy taka rada przywróci tęcze w Twoim życiu?
Cóż, rada brzmi dobrze w teorii. Całkowicie pozbywasz się aprobaty ze strony innych. Doceniasz swoje umiejętności, talent i osobowość. Zdefiniowałeś, co oznacza dla Ciebie sukces. Tworzysz osobiste cele i wybijasz je z parku.
Dobrze dla ciebie.
Ale czekaj:
Co z innymi ludźmi?
Cóż…
Teraz wślizgujesz się na niebezpieczny pas, gdzie czujesz, że wszystko jest w porządku tak długo, jak długo sprawia, że jesteś szczęśliwy. TY stajesz się centralnym punktem każdej kłótni. Pozwól, że pokażę ci kilka takich przypadków:
- Masz egoistyczny cel bycia „najlepszym rocznym wykonawcą” w pracy. I negatywnie wpływa to na Twoich potencjalnych klientów (wiesz, oszukując ich fałszywymi ofertami, aby zamknąć więcej sprzedaży).
Twój tok myślenia: Pieprzyć etykę i szanowanie ograniczeń finansowych ludzi. Muszę realizować swoje cele zawodowe bez względu na reperkusje.
- Zaprosiłeś kilka kobiet na kawę i zostałeś odrzucony.
Twój tok myślenia: Kobiety to suki. Nie zasługują na mnie, ponieważ jestem UPRAWNIONY do bycia szczęśliwym i akceptowanym. Plus, I’m awesome.
Zamiast walidować swoje wybory z zewnętrznych źródeł, teraz jesteś całkowicie zależny od SIEBIE.
To nie zmienia stanu – Leczyłeś tylko objaw.
Teraz jesteś osobą z innym zestawem problemów.
Możesz to zrobić lepiej.
Zamiast po prostu zmienić źródło walidacji, poszukaj i zidentyfikuj podstawową przyczynę.
Na przykład: Jeśli masz obsesję na punkcie tego, co inni ludzie piszą o tobie na Facebooku, to być może cierpisz na niską samoocenę. Inne wcześniejsze badanie posunęło się do tego, że osoby z niską samooceną nie powinny korzystać z Facebooka.
Teraz, skoro nie mam żadnych wskazówek, jak pozbyć się potrzeby zewnętrznej walidacji, przejdźmy do tego, jak zapobiegać upadkom z powodu uprzedzeń.
Jeśli planujesz pozbyć się zewnętrznej walidacji, to nie pozwól, aby wkradło się TWOJE uprzedzenie…
Jeśli żyłeś w kulturze, która polega na aprobacie rodziny, to może być ci trudno przejść przez życie na własną rękę.
Będziesz musiał zinternalizować, że niekoniecznie musisz dążyć do tego, czego się od ciebie oczekuje. I nie musisz kończyć podążania utartymi ścieżkami życia (z powodu instynktu stadnego).
W końcu powinieneś zacząć postrzegać życie jasno, ze swoimi unikalnymi perspektywami.
Na tym etapie, musisz również pozostać uważny. Łatwo jest przybić piątkę tym, którzy podbijają twoje ego i lekceważyć tych, którzy nie mają zdania, jako bzdury. To, co jest trudne, to obiektywne spojrzenie na negatywne informacje zwrotne.
Z pewnością mogłeś mieszkać w górach przez miesiąc, aby poznać swoje opinie o sobie i pokonać obsesję na punkcie zewnętrznej walidacji. Chociaż doceniam Twój wysiłek, nadal istnieje możliwość, że Twoja hipoteza może być błędna.
Jeśli pójdziesz za tradycyjną radą walidacji, możesz skończyć z racjonalizacją każdej decyzji życiowej. Będziesz szukał wzorców informacji, które potwierdzają twoje dotychczasowe przekonania (jak wspomniałem we wcześniejszym artykule, nazywa się to apofenią).
Tendencja do patrzenia na nowe dowody w sposób, który potwierdza twoją dotychczasową hipotezę, podczas gdy wygodnie ignorujesz fakty, które naruszają twoją ideologię, ma wymyślną nazwę w psychologii:
Confirmation bias.
Nawet najlepsi z nas ulegli temu błędowi.
Co zadziwiające, kiedy twoje błędne opinie są powtarzane wystarczającą ilość razy, twój umysł wzmacnia pętlę sprzężenia zwrotnego. Będziesz bardziej pewny, że to, w co wierzysz, jest rzeczywiście prawdą.
(Nawet Donald Trump powtarza swoje argumenty kilka lub kilkanaście razy. Now, you know why).
Jestem pewien, że nie chcesz wpaść w pułapkę lekceważenia negatywnych opinii na swój temat tylko dlatego, że są one sprzeczne z Twoją opinią.
Nawet jeśli jesteś pewny swojej opinii na swój temat, bądź otwarty na przyjmowanie krytyki. Celem jest pozwolić swojemu głosowi rozkwitnąć, jednocześnie dając przestrzeń dla informacji zwrotnej.
W końcu chodzi o to, aby przejść cienką linię!
Twój przyjaciel może zapytać cię o siłownię, pisanie, związki lub jakikolwiek inny aspekt życia. Prawda jest taka, że większość ludzi nie będzie nawet próbowała zmienić swojego zachowania.
Nie oceniaj swojego przyjaciela za szukanie potwierdzenia. Zamiast tego poklep go po plecach i pomóż mu przezwyciężyć strach.
Podobnie, Ty również możesz chcieć zaprezentować „fajną” osobowość i zostać docenionym. Nie rób z tego wielkiej sprawy. Takie uczucia są nieodłącznym elementem każdego z nas.
Po prostu wrzuć to pieprzone zdjęcie na Facebooka lub poszukaj jakichkolwiek zewnętrznych wskazówek dotyczących walidacji.
Pamiętaj, aby nie pozwolić zewnętrznej walidacji posunąć się za daleko. W przeciwnym razie, dajesz ludziom wokół ciebie pozwolenie na określenie twojej wartości i wartości. W takich przypadkach, dowiedzieć się niepewności trzyma cię z powrotem i pracy naziemnej się budować swoją tożsamość. Nawet jeśli praktykujesz taką wewnętrzną walidację, uważaj, aby nie poddać się uprzedzeniom potwierdzającym.
Jak wiele rzeczy w życiu, musisz zachować równowagę z walidacją.
Tak, jesteś wystarczający SAM. Ale dobrze jest zjeść czekoladowe ciasteczka z przyjacielem, podczas gdy swobodnie walidujemy nawzajem swoje życie.