Hej chłopaki, więc mam moją chrząstkę przekłutą około rok temu. Zostało to zrobione igłą i pierwotnie miałem ćwieka i trzymałem go przez wyznaczone 9 miesięcy. Nawet z oryginalną biżuterią zauważyłem, że mam keloid, mimo że czyściłem i dbałem o piercing dobrze. Kiedy zmieniłam ćwieka, to się zaogniło, ale w końcu zeszło i keloid zaczął schodzić również. Zmieniłam biżuterię na pozłacaną obręcz, a moje ucho znów zaczęło się zaogniać i drażnić. Następnie zmieniłam biżuterię na złotą 14k i moje ucho nadal wyglądało jak zainfekowane. Następnie poszedłem do mojego lokalnego piercera, który wymienił mi obręcz na tytanową, otwór skurczył się od mojej innej biżuterii, więc trzeba było go trochę przeforsować. Minął około miesiąc, a ja nadal nie wyjęłam nowej obręczy i nie czyszczę jej regularnie, mimo to moja chrząstka nadal jest zawsze obolała i surowa i nie mogę na niej spać. Czy piercing nadal się goi? Czy sama obręcz może powodować podrażnienia, kiedy na niej śpię? Jak mam o niego dbać, żeby się zagoił, przestał boleć i żebym mogła na nim znowu spać?