Jest coś więcej w byciu Dominą niż noszenie tytułu, noszenie cropu, wydawanie rozkazów lub ubieranie się w to, co się robi. Podczas gdy wszystkie te elementy mogą odegrać rolę w sterotypowym wyobrażeniu „Dominatora” i mogą być częścią gry fabularnej D/s, nie mają one wiele wspólnego z tym, co tak naprawdę definiuje Dominanta. Podobnie, w Second Life, jest podwójnie łatwo założyć tytuł i przechadzać się po symulacji bondage lub symulacji gry fabularnej wydając rozkazy, próbując podporządkować sobie uległe i zaimponować innym – ale nawet w najbardziej nieskomplikowanych scenariuszach gry fabularnej, nie ma substytutu dla zrozumienia niuansów dominacji i wykazywania cech, które definiują „dobrego” Dominującego.
Dominacja jest umiejętnością, która, tak jak każda inna umiejętność, może być nauczona lub wyuczona, i rozwijana i pielęgnowana poprzez zanurzenie w scenie D/s i spędzanie czasu z tymi, którzy są dobrze zorientowani w tym stylu życia. Ale tak jak w przypadku każdej innej umiejętności lub zdolności, to jak dobrze się powiedzie zależy od tego jak chętna i otwarta jest osoba na uczenie się lub bycie nauczaną – i jak dobrze jej talent i temperament są dostosowane do przyjęcia roli Dominującej. Jakie są więc cechy, które składają się na „dobrego” dominanta? Czego powinien szukać u innych lub do czego dążyć ktoś nieobeznany ze sceną, kto chce wyjść poza „proste” odgrywanie ról?
Najprościej rzecz ujmując, dobry Dominant to ktoś, kto posiada te same cechy, które przypisalibyśmy „dobrym ludziom”: dobroć, rozwagę, uprzejmość, empatię, współczucie. Dobry Dominant, tak jak „dobry człowiek” ma silne poczucie etyki i uczciwości i jest pełen szacunku dla innych, niezależnie od ich pozycji w życiu.
To właśnie te cechy, bardziej niż cokolwiek innego, które definiują charakter i osobowość danej osoby, i są podstawowymi umiejętnościami, które określają jak dobra może być dana osoba w czymkolwiek – czy to w karierze, życiu domowym – czy w „byciu” Dominantem.
Jak wspomniałam powyżej, sztuka dominacji jest w dużej mierze umiejętnością, i jako tacy „dobrzy” Dominujący mają tendencję do wykazywania chęci uczenia się, wzrastania i rozumienia; są w podróży, tak samo jak można powiedzieć, że każdy uległy jest w podróży. W prawdziwym życiu, często poświęcają czas na seminaria i warsztaty; szukają swoich rówieśników i być może tych bardziej doświadczonych od siebie; poświęcają czas i wysiłek na naukę i rozwój.
Nie ma powodu, dla którego SL miałoby być inaczej. Jeśli ktoś chce zyskać szacunek rówieśników i aprobatę uległych, powinien poświęcić czas na zrozumienie D/s i BDSM w Second Life, i stosować cechy wymienione powyżej w swoich kontaktach w społeczności D/s i Second Life jako całości.
Domiant, Not Domineering
Jest jedna rzecz, którą dobry Dominant nie jest – a jest nią dominacja. Niestety, jak to często bywa w prawdziwym życiu, są tacy, którzy mylą dominujące nastawienie jako kluczowy element bycia postrzeganym jako „Dominujący”. Ich postawa jest zuchwała i niegrzeczna, ich ton często jest prostacki a ich traktowanie uległych jest ogólnie negatywne i opresyjne. Tam gdzie Dominujący okaże szacunek, zrozumienie i samokontrolę, osoba dominująca będzie domagać się aby okazywano jej szacunek, wykaże brak zrozumienia podstawowych zasad D/s i wykaże brak samodyscypliny, uciekając się do niewłaściwych działań i/lub gróźb wobec uległych.
Dominant sprawuje kontrolę nie przez bycie przesadnym, przez używanie gróźb lub przez umniejszanie innych, ale raczej przez pracę na bardziej subtelnym poziomie, wpływanie na myśli, pragnienia, potrzeby i nadzieje – i przez proste okazywanie troski. Podczas gdy Dominujący jest zarówno autorytarny jak i potężny, jest on zawsze świadomy tych wokół niego, sprawując opiekę i uwagę dla swoich podwładnych, jak również działając z szacunkiem dla innych, niezależnie od tego czy są oni Dominujący czy ulegli.
Tak jak w rl, dobry Dominujący w SL bierze odpowiedzialność za podwładnego(ych) w swoim życiu. Tak, poddani są kontrolowani i zdominowani – ale Dominujący pozostaje przez cały czas empatyczny w stosunku do nich i współczujący ich potrzebom, w pełni rozumiejąc, że aby jakikolwiek poddany mógł dać z siebie wszystko, musi być bezpieczny i pewny swojej uległości. W rzeczy samej, można powiedzieć, że dobry Domin kieruje się swoją empatią w stosunku do tych, którymi się opiekuje, będąc w stanie wycofać się ze swojej władzy i stać się kochającym Dominem – zapewniając konieczną opiekę, miłość i zaufanie swoim podwładnym, gdy są one potrzebne w wyniku zewnętrznej presji w prawdziwym życiu – lub w rzeczy samej, wynikającej z presji, która może pojawić się w samym Second Life.
Hailing Frequencies Open
D/s płynie z fundamentów zaufania i komunikacji – a dobry Dominant to ktoś, kto potrafi zaszczepić to pierwsze i aktywnie zachęca do tego drugiego. Będą słuchać swojego uległego(ych) i uczyć się o nich i ich potrzebach / nadziejach / pragnieniach. Jak ta wiedza jest używana, lub zwracana do relacji pozostaje prerogatywą Dominującego; ale jeśli komunikacja nie jest tam od początku, wtedy rzeczy już zaczynają błądzić w kierunku kamienistego gruntu. Wszystkie związki dojrzewają i zmieniają się z czasem, a zdrowe związki D/s nie są inne. Dlatego ważne jest, że kanały komunikacji, raz otwarte, są utrzymywane i odnawiane przez cały związek, tak, że wszelkie zmiany mogą być omawiane i traktowane otwarcie i bez urazy lub zdenerwowania – a odpowiedzialność za to leży po stronie Dominanta.
W tym, Dominujący powinien być również kimś w rodzaju dyplomaty, starając się zapewnić, że taka komunikacja jest otwarta i uczciwa – a także starając się uniknąć niepotrzebnych kłótni i nieporozumień; zamiast tego pracując nad arbitrażem sytuacji lub zapobiegając nieporozumieniom, które mogłyby wymknąć się spod kontroli.
Z pewnością, dobry Dominujący będzie pracował nad uniknięciem emocjonalnej krzywdy i/lub starał się naprawić sprawy, w których taka krzywda może się pojawić, jakkolwiek niezamierzona – ponieważ to właśnie na emocjonalną krzywdę wszyscy jesteśmy najbardziej podatni w SL. To co widzimy na naszych ekranach może być zbiorem naenergetyzowanych pikseli – ale to co za nimi siedzi to prawdziwi ludzie z prawdziwymi uczuciami, potrzebami emocjonalnymi i wrażliwością. Ci, którzy ciągle uderzają w te słabości lub próbują je wykorzystać, nie są dobrymi Dominami. To są oprawcy, czyści i prości.
Więc biorąc pod uwagę wszystko powyższe, czy „dobry” Dominujący może istnieć w SL? Oni nie tylko mogą – oni to robią. Nie mają potrzeby, by trąbić o swoich umiejętnościach czy zdolnościach – mówią same za siebie w kategoriach popularności, jaką cieszą się wśród poddanych i innych Dominatorów.
Jeśli nie znalazłeś jeszcze swojego „dobrego” Dominanta, mam nadzieję, że powyższe wskazówki pomogą Ci w poszukiwaniach; a jeśli jesteś Dominatorem, który chce poprawić swoje umiejętności, to być może te notatki mogą również pomóc…. lub przynajmniej wskazać Ci kierunek tych, którzy mogą pomóc poprzez przykład. Będą oni dość łatwi do zauważenia w świecie, ponieważ będą otoczeni przez kochających poddanych.
Powiązane linki
- Natura dominacji
- Typologia dominanta
- Role dominanta
- Opiekuńczy uległy
- Indeks esejów o D/s na tym blogu
Uwaga: opublikowane po raz pierwszy: 9 września, 2008
Niepotrzebne skreślić.