Ten obraz Johna Trumbulla jest często billed jako „Deklaracja Niepodległości, 4 lipca 1776 roku”, więc nie jest zaskoczeniem, że wielu ludzi uważa, że przedstawia podpisanie Deklaracji Niepodległości w tym fatalnym dniu w Filadelfii, w budynku znanym obecnie jako Independence Hall. Przez pewien czas obraz ten był wystawiony w Rotundzie Kapitolu z napisem, że przedstawia wydarzenia tamtego dnia. Obraz pojawił się nawet na banknocie 2$.
Jedynym problemem jest to, że nie jest to to, co obraz przedstawia.
Jednym z głównych problemów jest kwestia tego, kiedy Deklaracja Niepodległości została podpisana. Dwa dni wcześniej – 2 lipca 1776 roku – Kongres zatwierdził rezolucję Richarda Henry’ego Lee, w której stwierdzono, dlaczego Ojcowie Założyciele ogłosili niepodległość od Wielkiej Brytanii. 4 lipca 1776 roku dokument, który znamy jako Deklarację Niepodległości, został wysłany do drukarni, dlatego też widnieje na nim ta data. Tak więc to, co faktycznie wydarzyło się 4 lipca 1776 roku w Filadelfii, było o wiele bardziej kameralnym spotkaniem, a większość sygnatariuszy nie podpisała się pod dokumentem aż do 2 sierpnia, a niektórzy podpisali go dopiero w 1777 roku.
Data, którą przedstawia obraz Trumbulla, to 28 czerwca, kiedy to projekt Deklaracji Niepodległości był gotowy do przejrzenia. Podczas gdy komitet, który przedstawił projekt Deklaracji miał tylko pięciu członków – John Adams, Roger Sherman, Robert Livingston, Thomas Jefferson i Benjamin Franklin. W wersji, która wisi w Rotundzie Kapitolu, jest 47 portretów (choć w rzeczywistości Deklarację podpisało 56 mężczyzn), a komitet jest przedstawiony jako prezentujący Deklarację Johnowi Hancockowi, który był przewodniczącym Kongresu Kontynentalnego.
Jednakże „taka uroczysta chwila z udziałem wszystkich obecnych nie miała miejsca”, jak napisał historyk David McCullough w 2007 roku.
Oto jak McCullough opisał inne nieścisłości w scenerii:
To powiedziawszy, ludzie, którzy są przedstawieni, wyglądają całkiem tak, jak powinni, według McCullougha. I to nie jest przypadek: Trumbull namalował wielu delegatów z życia; Jefferson usiadł dla niego w Paryżu, John Adams i Benjamin Franklin zostali namalowani w Londynie, a inni zostali uchwyceni na płótnie o rozmiarach podróżnych, które Trumbull przewoził w górę iw dół wschodniego wybrzeża z Bostonu do Południowej Karoliny przez powóz. Gdy nie mógł namalować kogoś w rzeczywistości, sięgał do innych portretów. „Wykluczył tych, dla których nie można było znaleźć lub stworzyć wiarygodnego wizerunku, a także uwzględnił delegatów, którzy nie byli obecni w czasie wydarzenia”, jak podaje Architekt Kapitolu. (Pełną listę osób, które znalazły się na obrazie można znaleźć na stronie internetowej departamentu). Pomysłodawcą pamiątkowego obrazu był Thomas Jefferson, który gościł Trumbulla dokładnie dekadę po podpisaniu aktu w Paryżu, gdzie Wirgińczyk służył jako przedstawiciel Stanów Zjednoczonych. Przekazał on Trumbullowi, który mieszkał wówczas w Londynie, informacje o tym, co wydarzyło się 28 czerwca i kto powinien zostać uwzględniony. Jefferson może być również częściowo odpowiedzialny za niektóre nieścisłości w układzie sali, jak twierdzi Architekt Kapitolu, ponieważ mogą one wynikać z błędnej interpretacji szkicu sali, który Jefferson narysował dla Trumbulla.
Im więcej osób patrzyło na obraz od czasu, gdy został powieszony w Rotundzie Kapitolu około 200 lat temu, tym więcej plotek się rozprzestrzeniało.
Na przykład, czy Jefferson nadepnął na stopę Adamsa, symbol ich rywalizacji? Wręcz przeciwnie: Dym, brud i wilgoć zmieniły wygląd pigmentu, a tym samym kształt i wygląd stopy Jeffersona, utrzymuje rzecznik Architekta Kapitolu.
Ale jest jedna rzecz, co do której niewielu by się sprzeczało, że obraz oddaje całkiem dobrze, nawet jeśli nie przedstawia serii wydarzeń dokładnie tak, jak miały miejsce: doniosłość okazji.
Pisz do Olivii B. Waxman na adres [email protected].